Słowo Twe, Panie, oświeca mą drogę
Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa,
obdarz mnie łaską Twojego Prawa.
Prawo ust Twoich jest dla mnie lepsze
niż tysiące sztuk złota i srebra.
Twoje słowo, Panie, jest wieczne,
niezmienne jak niebiosa.
Powstrzymuję nogi od wszelkiej złej ścieżki,
aby słów Twoich przestrzegać.
Z Twoich przykazań czerpię roztropność,
dlatego nienawidzę wszelkiej ścieżki nieprawej.
Nienawidzę kłamstwa i nim się brzydzę,
a Prawo Twoje miłuję.
(Ps 119, 29 i 72. 89 i 101. 104 i 163)
„Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa” – to brzmi bardzo życiowo.
Czasem tak mnie ciągnie na jakąś złą ścieżkę, że tylko Jego powstrzymanie może mnie zatrzymać w miejscu. Dla mnie w tym wołaniu psalmisty jest poczucie własnej bezsilności i niemocy. Jedynym ratunkiem jest silna i mocna ręka Boga, która go powstrzyma przed grzechem.
Myślę, że taka modlitwa w chwilach pokus- choć pewnie i nie tylko – jest Bogu bardzo miła: powstrzymuj mnie, Panie. W końcu w samochodzie oprócz pedału gazu jest też hamulec. Warto nie tylko prosić Boga o moc do działania, ale również o zatrzymanie przed grzechem.
ks. Jacek