Prowadź mnie, Panie, swą drogą odwieczną
Przenikasz i znasz mnie, Panie,
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.
Z daleka spostrzegasz moje myśli,
przyglądasz się, jak spoczywam i chodzę,
i znasz wszystkie moje drogi.
Ty bowiem stworzyłeś moje wnętrze
i utkałeś mnie w łonie mej matki.
Sławię Cię, że mnie tak cudownie stworzyłeś,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I duszę moją znasz do głębi.
Nie byłem dla Ciebie tajemnicą,
kiedy w ukryciu nabierałem kształtów,
utkany we wnętrzu ziemi.
(Ps 139, 1b-3. 13-14b. 14c-15)
Nie byłam dla Ciebie tajemnicą, Boże, nawet wtedy, gdy nikt o mnie jeszcze nie wiedział. To dlatego patrzysz na mnie jak nikt inny.
Patrzysz i widzisz, czego inni nie widzą. Czego ja sama tak często nie widzę.
Widzisz moje myśli nawet wtedy, gdy sama się w nich gubię.
Znasz moje drogi, nawet gdy już nie wiem, gdzie idę.
Znasz całą moją niepowtarzalność, szczegół po szczególe.
Ty wiesz, jaka jestem naprawdę.
I jaka – dzięki Tobie – jeszcze mogę się stać.
Małgorzata