Dałeś Synowi władzę nad swym dziełem
O Panie, nasz Panie,
jak przedziwne jest Twoje imię po całej ziemi.
Ty swój majestat wyniosłeś nad niebiosa.
Usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę.
Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło palców Twoich,
na księżyc i gwiazdy, które Ty utwierdziłeś:
czym jest człowiek, że o nim pamiętasz,
czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego?
Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów,
uwieńczyłeś go czcią i chwałą.
Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich,
wszystko złożyłeś pod jego stopy.
(Ps 8, 2 i 3b. 4-5. 6-7)
Człowiek jest zwieńczeniem planu stworzenia. Bóg powołuje do życia wszystko, co nas otacza, a człowieka umieszcza w środku. Jednocześnie oddaje nam wszystko pod opiekę. Dlatego człowiek z czasem będzie w stanie zapanować nad wszystkim, co Bóg stworzył.
Nigdy jednak nie będzie Bogiem!
Jaka jest wielka Jego miłość do każdego z nas, że stawia nas w centrum. Że nawet aniołowie służą człowiekowi. Uwielbiam patrzeć na niebo, gdy są na nim gwiazdy. Chciałbym móc polecieć w kosmos i zobaczyć wszystko „z bliska”. Czym zasłużyłem sobie na to wszystko, Panie? Ja, kruchy człowiek, pełen niejasności, uczyniony opiekunem tego ogromu piękna, którego jesteś Stwórcą.
Ty oddajesz mi to, co w zamyśle swoim powołałeś do istnienia.
Spraw, abym potrafił patrzeć na to wszystko Twoimi oczami!
ks. Marek