Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu
Sławcie Pana, wzywajcie Jego imienia,
głoście Jego dzieła wśród narodów.
Śpiewajcie i grajcie Mu psalmy,
rozgłaszajcie wszystkie Jego cuda.
Szczyćcie się Jego świętym imieniem,
niech się weseli serce szukających Pana.
Rozmyślajcie o Panu i Jego potędze,
zawsze szukajcie Jego oblicza.
Pamiętajcie o cudach, które on uczynił,
o Jego znakach, o wyrokach ust Jego.
Potomkowie Abrahama, słudzy Jego,
synowie Jakuba, Jego wybrańcy.
Na wieki pamięta o swoim przymierzu,
obietnicy danej tysiącu pokoleń,
o przymierzu, które zawarł z Abrahamem,
przysiędze danej Izaakowi.
(Ps 105, 1-2. 3-4. 5-6. 8-9)
Tyle poleceń w tym psalmie.
Aż kusi czasem, żeby powiedzieć Panu Bogu: „Muszę robić wszystko, co każesz?”
A co, jeśli nie umiem?
Jeśli nie umiem Cię sławić.
Nie wiem, jak wzywać Twojego imienia, żeby mieć pewność, że słyszysz.
Jeśli nie umiem Ci grać psalmów ani tym bardziej śpiewać.
Jeśli nie widzę żadnych cudów, które miałbym rozgłaszać.
Jak mam się cieszyć, kiedy Cię szukam i nie znajduję, kiedy rozmyślam o Twojej potędze, ale jej nie doświadczam, kiedy nie potrafię dostrzec Twojego oblicza?
I co wtedy?
I wtedy jest Słowo Boże. Pismo Święte.
Jeśli nie widzisz w życiu cudów – możesz sławić Go za te już w Piśmie opisane.
Jeśli nie widzisz znaków w swoim życiu – możesz je zobaczyć w życiu biblijnych bohaterów.
Jeśli nie umiesz zobaczyć, jak w Twojej codzienności spełniają się Jego wyroki, Jego decyzje – przyglądaj się codzienności tych, którzy byli tego pewni. Abrahamowi. Jakubowi. Maryi. Józefowi.
I nadejdzie moment, w którym uwierzysz, że jesteś wśród Jego wybranych, w tym tysiącu pokoleń, że On z Tobą zawiera przymierze, że Tobie obiecuje swoją obecność, wsparcie, pokój, miłość, prawdę, światło, ratunek od grzechu.
Nadejdzie.
Bo On naprawdę pamięta o swoim przymierzu.
Tym zawartym właśnie z Tobą.
Marta