Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi
Boże, przekaż Twój sąd królowi,
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie
i ubogimi według prawa.
Niech góry przyniosą pokój ludowi,
a wzgórza sprawiedliwość.
Otoczy opieką ubogich z ludu,
będzie ratował dzieci biedaków.
Za dni jego zakwitnie sprawiedliwość
i wielki pokój, zanim księżyc zgaśnie.
Będzie panował od morza do morza,
od Rzeki aż po krańce ziemi.
(Ps 72, 1b-2. 3-4b. 7-8)
Sprawiedliwość i pokój.
Dwa stany, za którymi wszyscy tęsknimy, niezależnie od przekonań.
Może dlatego sprawiedliwość pojawia się w naszym psalmie na dziś trzy razy, a pokój – dwa.
No i chcielibyśmy, żeby to się wszystko stało już.
Żeby sprawiedliwość wreszcie zatriumfowała. Żeby nastał pokój. I nie myślę o skali globalnej, tylko o naszej codzienności, o kręgu ludzi i miejsc, w których codziennie się poruszamy.
To są takie ciche marzenia na dnie naszych serc.
Żeby to się działo, trzeba uwielbiać.
Uwielbiać Boga.
Gdy zacznie to robić cały świat – zapanuje sprawiedliwość i pokój.
Gdy od dziś zaczniesz to codziennie robić Ty – sprawiedliwość i pokój otoczą Twoje życie i Twój dom.
I gdy czytam ten psalm, mam dla Ciebie wyzwanie. Proste.
Dziesięć minut uwielbienia wieczorem za wszystko, co się wydarzyło w tym dniu. Po swojemu: jak potrafisz śpiewać i grać – śpiewaj i graj. Jak masz dar języków, dar radości, dar łez – użyj go. Jeśli jesteś w dobrej relacji ze swoim aniołem stróżem – zróbcie to razem. Jeśli wolisz zwyczajnie powiedzieć Bogu o wszystkich wydarzeniach, w których Go chcesz uwielbiać – tak rób.
Przez tydzień.
I patrz, jak zmienia się Twoje życie.
Marta